Turecki przemysł turystyczny bardzo cierpi z powodu dyktatorskiego zachowania otwartego prezydenta Turcji Erdogana. Uwięzienie dziennikarzy, w tym szanowanego reportera „Die Welt”, ogólnokrajowej niemieckiej gazety prasowej, stanowi wyzwanie dla prasy międzynarodowej, aby relacjonować z Turcji bez nazwania go terrorystą.
Niemcy, kraj, który przyjmuje tureckich imigrantów od ponad 50 lat i jest gospodarzem jednej z największych populacji tureckich w jakimkolwiek innym kraju poza Turcją, są celem obelg tureckiego prezydenta. Określenie Niemców w Turcji jako podejrzanych o terroryzm skłoniło niemiecki rząd do wydania zdecydowanych wskazówek dotyczących podróży ich obywatelom podróżującym do tego innego państwa będącego członkiem NATO.
Określenie Niemców w Turcji jako podejrzanych o terroryzm skłoniło niemiecki rząd do wydania stanowczych wskazówek dotyczących podróży ich obywatelom pragnącym podróżować do tego innego państwa będącego członkiem NATO.
Od wielu lat niemieccy turyści są głównym źródłem dochodu i bezpieczeństwa pracy dla tureckiej branży turystycznej i turystycznej.
Rząd niemiecki został oskarżony o wydawanie biuletynów turystycznych o motywach politycznych. Dziś prezydent Erdogan skarżył się, że nie pozwolono mu organizować wydarzeń politycznych w Niemczech ani przemawiać na wiecach politycznych i powiedział niemieckiemu rządowi federalnemu:
„Nie pozwalacie ministrom z Turcji przemawiać w waszym kraju, ale wasi agenci mieszają się w naszych kurortach i dzielą mój kraj”.
To stwierdzenie można zinterpretować jako bezpośrednie zagrożenie dla niemieckich turystów w Turcji, skłaniające do ewentualnego uaktualnienia do obecnych zaleceń dotyczących podróży.
W przypadku, gdy rząd niemiecki zmieni zalecenie podróżne na ostrzeżenie dotyczące podróży, organizatorzy wycieczek i linie lotnicze muszą zezwolić na bezpłatne anulowanie już zarezerwowanych pakietów turystycznych dla Niemców do Turcji.
Menedżerowie PR Turkish Airlines usilnie starają się utrzymać ruch z i do Niemiec i poza nią w swoich liniach lotniczych.