Samolot niemieckiej kanclerz Angeli Merkel został zmuszony do awaryjnego lądowania w Kolonii niedługo po tym, jak wystartował na szczyt G20 w Argentynie, po tym, jak doświadczył „problemów elektronicznych” w trakcie lotu.
Samolot Merkel, nazwany na cześć Konrada Adenauera, musiał wrócić po zaledwie godzinie 15-godzinnego lotu do Buenos Aires po „awarii technicznej”. Samolot o wysokim profilu zawrócił nad Holandią i wykonał awaryjne lądowanie w Kolonii.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazują pojazdy strażackie z migającymi światłami czekające na uszkodzony samolot na lotnisku.
Samolot zastępczy został wysłany z Berlina do Kolonii, aby odebrać niemiecką kanclerz i jej pozostawioną delegację.
Nie wiadomo, czy opóźnienie wpłynie na harmonogram Merkel na rozpoczynającym się w piątek szczycie G20. Oczekuje się, że Merkel spotka się z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, aby omówić Syrię i Ukrainę, w tym niedawny incydent w Cieśninie Kerczeńskiej.
Delegacja niemiecka może utknąć na noc w Kolonii lub zostać zmuszona do udania się do Buenos Aires lotem komercyjnym. Merkel i inni pasażerowie pozostają na pokładzie niesprawnego samolotu, napisał na Twitterze Gordon Repiński, jeden z reporterów utkniętych obok kanclerza.