Czy Las Vegas może nadal wierzyć, że jeśli się zbuduje, goście przyjdą?

Curranowie z Granada Hills od lat spędzają rodzinne wakacje na Las Vegas Strip.

Curranowie z Granada Hills od lat spędzają rodzinne wakacje na Las Vegas Strip. Nie mieli zamiaru tego przepuścić tylko dlatego, że firma Jeffa Currana sprzedająca ekskluzywne naczynia kuchenne gwałtownie spadła.

Ale tego lata będą to sprytne wakacje w Vegas.

Rok temu wydali po 100 dolarów za bilety na występ Blue Man Group w Venetian. W tym roku czteroosobowa rodzina — 59-letni Jeff, jego żona, 55-letnia Michele oraz ich dorosły syn i córka — wzięła udział w Mac King Comedy Magic Show w Harrah's ze zniżką do 10 dolarów za sztukę.

Jeff wydawał przy stołach do blackjacka do 500 dolarów; jego nowy limit wynosił 150 dolarów — na automatach jednopensowych i ćwierćdolarowych.

„Nigdy nie widziałem tak zatłoczonych automatów z pensami” – zauważył Michele w lipcu, gdy rodzinna wycieczka dobiegała końca.

Model biznesowy The Strip na XXI wiek, który polegał na wykorzystaniu stale rosnącej liczby swobodnie wydających gości domagających się pierwszorzędnych pokoi hotelowych, czterogwiazdkowych restauracji i drogich pokazów, został zniszczony przez najgorszą recesję od dziesięcioleci.

Zdolność Vegas do przetrwania poprzednich spadków sprawiła, że ​​wydawało się, iż jest odporne na recesję. Już nie. Rzeź pozostawiona przez kryzys gospodarczy, który rozpoczął się w zeszłym roku, nie przypomina niczego, co to miasto widziało.

Turystyka upada już drugi rok z rzędu, a ludzie, którzy przyjeżdżają, nie spędzają czasu z porzuceniem przeszłości. W zeszłym roku Jeff Curran dał swojemu synowi i córce wolną rękę w kasynie; w tym roku ich dzienny limit wynosił 25 dolarów każdy.

W 2007 roku, szczytowym roku, odwiedziło go 39.2 mln osób. W ubiegłym roku do miasta przyjechało 37.5 mln odwiedzających. Urzędnicy ds. turystyki twierdzą, że działalność kongresowa spadła o około 27% niż rok temu. Jeśli obecne trendy utrzymają się, Vegas może w tym roku ledwie przekroczyć 35 milionów odwiedzin, najniższy poziom od 1999 roku.

Nawet jeśli kryzys osłabnie, jego skutki będą odczuwalne w przyszłości. The Strip — mniej więcej cztery mile Las Vegas Boulevard, który generuje ponad połowę dochodów z hazardu w Nevadzie — ponownie ocenia swoje nawyki wydawania hojnych wydatków na nowe budowy i atakowania najbogatszych lub najbardziej rozrzutnych klientów.

Ceny pokoi na Strip są tak drastycznie obniżone, że najlepsze ośrodki oferują dziś taką samą cenę, jaką tanie hotele pobierały dwa lata temu.

W Encore, który impresario Vegas Steve Wynn otworzył w grudniu jako rozszerzenie swojego luksusowego kurortu Wynn, niektórym klientom zaoferowano tego lata dwudniowy pobyt za 99 USD. Na niektóre wieczory tej jesieni w Bellagio, czołowym hotelu Strip, w którym pokoje zwykle osiągają wartość 90 USD lub więcej, oferowane są promocyjne stawki, sięgające nawet 500 USD.

Niektóre z najlepszych w mieście restauracji dla smakoszy oferują pół porcji za (nie do końca) pół ceny w wolnych porach dnia. Cirque du Soleil, akrobatyczny moloch, który dominuje na Strip z sześcioma występami, zrobił coś, co weterani Vegas uważają za bardziej oszałamiające niż cokolwiek, co prezentuje na scenie: to aż 40% zniżki na pakiety biletów dla dwojga.

„Cirque nigdy nikomu nie dyskontował”, mówi Anthony Curtis, wydawca Las Vegas Advisor, przewodnika po transakcjach dla osób poufnych.

Curtis mówi, że ośrodki i restauracje ze striptizem chętniej niż kiedykolwiek umieszczają kupony rabatowe w jego przewodniku. „W tym roku przechodzę przez drzwi, w których kiedyś nawet nie było drzwi”.

Opłata finansowa

Menedżerowie kasyn twierdzą, że widzą oznaki, że obecny spadek osiągnął już dno, a obłożenie hoteli wkradło się do 90%. Ale intensywne rabaty głęboko obniżają zyski kurortów.

Gwałtowne odbicie, jak to po atakach z 11 września, nie jest uważane za prawdopodobne.

„To coś innego, ponieważ nie jest to recesja jednowymiarowa”, powiedział Rossi T. Ralenkotter, dyrektor naczelny Las Vegas Convention and Visitors Authority.

Zakulisowe manewrowanie w najbardziej ambitnym nowym przedsięwzięciu w Strefie, CityCenter firmy MGM Mirage, może zapewnić najlepsze spojrzenie na finansowe konsekwencje.

Ogromny projekt, położony pomiędzy Bellagio MGM Mirage i Monte Carlo, został zaprojektowany jako miasto w mieście krzywoliniowych wież ze stali i szkła.

W 2006 roku, u szczytu popularności Strip, firma rozpoczęła kampanię sprzedaży mieszkań ze specjalnymi cenami dla „przyjaciół i rodziny” — czyli pracowników i najlepszych klientów MGM Mirage.

W ciągu następnego roku MGM wzięło 20% depozytów na około połowę z około 2,400 jednostek mieszkalnych w trzech budynkach typu condo i condo-hotelu, niektóre wycenione na 9 milionów dolarów.

Kupujący twierdzą, że obecny rynek w Las Vegas może nie obsługiwać wyceny przekraczającej 400 USD za stopę kwadratową jednostek sprzedawanych pierwotnie po 1,000 USD za stopę kwadratową. W tych warunkach kupujący nie będą mogli zabezpieczyć hipotek po pełnej cenie sprzedaży.

„Niektórzy ludzie odejdą” – mówi Mark Connot, prawnik z Las Vegas reprezentujący kilku kupujących.

Zgodnie z prawem stanu Nevada, MGM może zatrzymać depozyty do 15% ceny kontraktu, czyli ponad 262 miliony dolarów z 350 milionów dolarów depozytów, które firma zaakceptowała w 1,336 mieszkaniach CityCenter od połowy roku, z dodatkowymi 1,100 lokalami na rynku.

Do niedawna, jak twierdzą nabywcy, MGM stanowczo sprzeciwiało się nawet pomysłowi renegocjacji. Teraz firma wykazuje oznaki wycofywania się z pierwotnych wycen.

Dyrektor generalny MGM Mirage, James J. Murren, powiedział, że firma wie, że oceny gwałtownie spadły od czasu „gorącego do białości” okresu przed recesją. Ale Murren, który sam był nabywcą dwóch jednostek CityCenter, dodał, że uważa, że ​​rynek mógł się „ustabilizować, choć nadal jest trudny” i jest gotowy do ożywienia. „Czujemy, że czas jest naszym przyjacielem” – mówi.

Stawki są wysokie

Na razie wyzwania Las Vegas są ogromne.

Spotkania i zjazdy firmowe — ogromna siła napędowa rozwoju Strip — nabrały aury ostentacyjnego marnotrawstwa w czasach zaciskania pasa. Nie pomogło, kiedy prezydent Obama wskazał palcem na instytucje finansowe, które planowały głośne imprezy, mimo że otrzymał federalne fundusze ratunkowe.

„Wykorzystał Las Vegas jako przykład rozrzutnego wydawania pieniędzy” – skarżył się potentat kasynowy Steve Wynn na konferencji inwestycyjnej w kwietniu. Cierpiał z powodu odwołania przez Wells Fargo & Co. wydarzenia z okazji uznania pracowników w jego ośrodkach, które, jak powiedział, kosztowało jego firmę 8 milionów dolarów przychodu.

Obama trochę zadośćuczynił, pojawiając się w Las Vegas na majowej zbiórce pieniędzy dla lidera większości w Senacie Harry'ego Reida, demokraty z Nevady (i zostając na noc w Caesars Palace on the Strip).

Ale ponieważ liczba rezerwacji na konwenty wciąż spada, ból się utrzymuje.

Załamanie gospodarcze nie tylko było bardziej rozległe i dotkliwe niż w przeszłości, ale miasto ma znacznie większą stawkę. W 2001 roku Las Vegas miał do wypełnienia 125,000 2008 pokoi hotelowych; na koniec 141,000 r. stan inwentarza wynosił 16,000 tys. W ciągu najbliższych dwóch lat zaplanowano otwarcie kolejnych XNUMX tys.

Z reguły wymagane jest zwiększenie liczby odwiedzających o 200,000 1,000 rocznie, aby wypełnić każde 3.2 nowych pomieszczeń, co oznacza, że ​​XNUMX miliona nowych odwiedzających musiałoby przybyć do miasta, aby wchłonąć nową konstrukcję.

Niepowodzenie w odwróceniu tego trendu zniszczyłoby jeden z artykułów wiary miasta: nowe, bardziej błyszczące nieruchomości zawsze generują turystykę, która je wypełnia.

Ten aksjomat obowiązuje od czasu, gdy Wynn otworzył Mirage w 3,000 roku. Zamiast tego był to ogromny sukces. Nastąpiła fala tematycznych kurortów.

W 1993 roku pojawił się MGM Grand Kirka Kerkoriana; własne Bellagio Wynna, wznoszące się z gruzów wydm w 1998 roku; Venetian, otwarcie na miejscu zburzonych Sands Sheldona Adelsona w 1999 roku.

W tym samym roku firma Circus Circus Enterprises, właściciel niepozornego kasyna Circus Circus, otworzyła luksusową Mandalay Bay z takim uznaniem, że firma zmieniła nazwę na Mandalay Resort Group. (Później został przejęty przez MGM Mirage, powstałe, gdy MGM Grand Kerkoriana przejęło Wynn's Mirage Resorts.)

Przyjazny rodzinie motyw marketingowy w latach 1990. okazał się niefortunny (rodzice okazali się lekkomyślnymi), a 9 września był kolejnym krótkim spadkiem. Niemniej jednak Strip wkroczył w swoją najwspanialszą dekadę.

A w połowie 2000 roku pojawił się nowy cykl, jeszcze wspanialszy niż poprzedni.

Wynn, dochodząc do siebie po utracie Mirage Resorts, założył Wynn Resorts Ltd. i otworzył Wynn Las Vegas w 2005 roku. Ian Bruce Eichner, deweloper condo z Nowego Jorku, wprowadził na rynek 2,250-jednostkowy Cosmopolitan. Weteran kasyna, Glenn Schaeffer, nawiązał współpracę z deweloperem apartamentowców Jeffreyem Sofferem, aby zainicjować powstanie obiektu Fontainebleau z 3,815 pokojami na dalekiej północy Strip.

Potem muzyka ucichła.

Zaległości, procesy sądowe

Eichner nie spłacił kredytów budowlanych w styczniu 2008 roku i stracił projekt na rzecz swojego głównego pożyczkodawcy, Deutsche Bank. Budowa na Fontainebleau, ukończona w 70%, w większości wstrzymana w kwietniu tego roku; zakończyło się sporem sądowym z pożyczkodawcami, którzy zarzucali złe zarządzanie i przekroczenie kosztów. W czerwcu Fontainebleau złożył wniosek o ochronę przed upadłością.

CityCenter stał się przedmiotem pozwu złożonego przez partnera rozwojowego MGM, rząd Dubaju; zostało to rozliczone w tym roku z refinansowaniem, które pozwoliło projektowi przejść do stopniowego otwarcia rozpoczynającego się w grudniu.

Najbardziej graficzną ilustracją konfliktu na Pasie między wysokimi oczekiwaniami a surową rzeczywistością gospodarczą jest 88-akrowa działka naprzeciwko Wynn Las Vegas, połacie piaszczystych odpadów z rdzewiejącymi stalowymi konstrukcjami. To jest strona Echelon, która została uruchomiona jako luksusowy ośrodek o wartości 4 miliardów dolarów przez Boyd Gaming Corp.

Boyd wyrobił sobie markę jako właściciel tanich kasyn przeznaczonych dla mieszkańców Las Vegas oraz szeregu hoteli-kasyn w śródmieściu, przeznaczonych głównie dla hawajskich turystów. Posiadał 10 nieruchomości w rejonie Las Vegas w 2006 roku, kiedy ogłosił Echelon, starając się podnieść swój profil dzięki „znaczącej obecności” na Strip.

Boyd nabył i zniszczył piętrowy hotel Stardust. Do czasu rozpoczęcia prac przełomowych przez firmę Echelon w czerwcu 2007 r. projekt rozrósł się do kompleksu czterech hoteli o łącznej liczbie 5,300 pokoi, centrum konferencyjnego, dwóch teatrów i luksusowego centrum handlowego. Jego nowa cena, wynosząca 4.8 miliarda dolarów, uczyniła go drugim pod względem kosztów projektem na Gazie, za zaledwie 8.4 miliarda dolarów CityCenter.

Rok później, po zainwestowaniu 700 milionów dolarów w projekt, Boyd go zamknął. W tamtym czasie firma powołała się na „warunki ekonomiczne” i zamrożenie kredytu, ale chociaż oba zaczęły łagodzić, nie rozważyła ponownie swojej decyzji.

„Kontynuujemy przyglądanie się projektowi i nie widzimy naturalnego punktu wznowienia”, powiedział w wywiadzie dyrektor generalny Boyd, Keith Smith. „Resztę 2009 roku poświęcimy na analizę naszych opcji”.

Uderzające okazje

Tymczasem nieustanne obniżanie cen pozostaje hasłem przewodnim na Strip. Wynn Resorts odnotował dochód w Las Vegas w wysokości 291.3 miliona dolarów w pierwszym kwartale tego roku, tylko o włos przed 287.2 miliona dolarów w tym samym okresie 2008 roku, pomimo podwojenia zapasów pokoi otwierając w grudniu 2,034 pokoje Encore.

Wynn poinformował, że rabaty obniżyły jego średni przychód na pokój do 194 USD w pierwszej połowie tego roku, z 289 USD rok wcześniej — chociaż agresywne stawki promocyjne nie pomogły w ogólnym obłożeniu, które spadło do 88% z 96.2%.

Niektórzy eksperci z branży kasynowej obawiają się, że dalsze duże rabaty przyćmią aurę Vegas na dłuższą metę.

„Musisz obniżyć stawki, ale nie chcesz stwarzać wrażenia, że ​​jest to przeżycie ze zniżkami lub że samo doświadczenie zostało zmniejszone” – mówi Billy Vassiliadis, dyrektor naczelny R&R Partners, publiczność Las Vegas. firma relacyjna, która stworzyła słynną kampanię marketingową „Tu się dzieje, tu zostaje”. „To był prawdziwy dylemat”.

Innym problemem jest to, że łowcy okazji zwabieni do Strefy przez tanie pokoje mogą nie należeć do segmentu rynku, na którym opiera się jego model biznesowy – symbioza drogich noclegów, wykwintnych restauracji i rozrywki. Zamiast zjeść posiłek w wysokomarżowej hotelowej restauracji Wolfgang Puck, mogą na przykład przeskoczyć po drugiej stronie ulicy na posiłek typu fast-food.

Na Jasnej stronie

Mimo to, trudno jest znaleźć kierownika kasyna w Las Vegas, który nie wyznaje fundamentalnego optymizmu co do przyszłości społeczności kurortu.

Ich przekonanie jest takie, że chociaż Las Vegas mogło tym razem wydatkować i przebudować więcej niż wcześniej, nauczyło się wykorzystywać tę część ludzkiej natury, której nawet długa, głęboka recesja nie jest w stanie wykorzenić.

„Społeczeństwo będzie kontynuowało nawyki, które miały od stu lat” – przewidział Wynn podczas kwietniowej światowej konferencji inwestycyjnej Milken Institute. „Będzie tam Las Vegas. Zregeneruje się szybciej niż ludzie myślą. Wszyscy będą trochę mądrzejsi. Nieco mniej uwierzą w zębową wróżkę. I wszystkim będzie na tym lepiej”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...