Brzydki Indianin zastępuje brzydkiego Amerykanina

W chwili, gdy światło zapinania pasów bezpieczeństwa zgasło na pokładzie inauguracyjnego lotu Cathay Pacific z Delhi do Bangkoku tego lata, chór metalowych dongów wybuchł jak śpioch pełen pozbawionych Ritalinu 5

W chwili, gdy światło zapinania pasów zgasło na pokładzie inauguracyjnego lotu Cathay Pacific z Delhi do Bangkoku tego lata, chór metalicznych dongów wybuchł niczym śpioszki pełne pozbawionych Ritalinu pięciolatków, które uwolniły się od arsenału ksylofonów.

Pasażerowie atakowali przyciski wywołania.

W ciągu kilku sekund stewardesy były gotowe do pracy. Kiedy zaczęli rozdawać specjalne posiłki, nastroje zaczęły się psuć.

"Whisky!" – zapytał staruszek z białą brodą, gdy młoda chińska stewardesa próbowała postawić przed nim posiłek.

„Proszę pana, teraz nie serwujemy drinków” – odpowiedziała uprzejmie stewardesa. (Dong! Dong-dong! Do-Dong, dongdong!)

W sąsiednim rzędzie inny mężczyzna, młodszy, ale nie mniej elokwentny, sięgnął, by nacisnąć guzik, a zdenerwowany sługa ugiął się i odkręcił szkocką.

– Ach, taki mały kołek, który ci dała – zaprotestował towarzysz starca.
Buc!

Kiedyś świat uwielbiał nienawidzić Brzydkiego Amerykanina – grubego, głośnego i błogiego w swej całkowitej ignorancji kulturowej. Ale odkąd kryzys gospodarczy położył kibosz na amerykańskich i europejskich budżetach na podróże, w mieście pojawił się nowy dzieciak. Szalejący indyjski rynek wyjazdów wyjazdowych rzucił tak bardzo potrzebne koło ratunkowe dla branży turystycznej w Azji Południowo-Wschodniej, Europie i poza nią.

Jednak dla tych, którzy pakują torby i podają napoje, Brzydki Indianin może być tak wymagający, że koło ratunkowe czasami wygląda, jakby miało na końcu pętlę.

„To kwestia kulturowa” – powiedział Pankaj Gupta, współwłaściciel Outbound Travels, biura podróży z siedzibą w New Delhi. „W Indiach mamy służących, którzy robią wszystko, głównie w domach wszystkich, więc ludzie są po prostu przyzwyczajeni do dostarczania im rzeczy”.

Konflikt kultur doprowadził już do kilku niepowodzeń w zakresie public relations. Na przykład w maju grupa indyjskich pasażerów wywołała niewielką sensację w lokalnej prasie, gdy wysunęli zarzuty rasizmu przeciwko Air France – mówiąc, że gdy ich lot był opóźniony o 28 godzin w Paryżu, inni pasażerowie byli przewożeni do hoteli, ale Indianie musieli czekać w salonie. (Rozróżnienie nie było oparte na rasie, ale na posiadaniu ważnej wizy Schengen, jak utrzymuje linia lotnicza).

W podobnym incydencie w 2006 r. 12 indyjskich pasażerów oskarżyło Northwest Airlines o rasizm, gdy zostali wyładowani i zatrzymani w Amsterdamie za to, co stewardesy nazwały „podejrzanym zachowaniem”.

„Wyobraź sobie aresztowanie 12 facetów tylko dlatego, że zmieniali miejsca i rozmawiali przez telefony komórkowe, gdy samolot startował” – napisał indyjski humorysta Jug Suraiya w swoim felietonie w Times of India. „W Indiach wszyscy tak robią przez cały czas i nikt nie zostaje aresztowany”.

Ale tak jak zamiłowanie amerykańskiego turysty do kraciastego nigdy nie powstrzymało Francji przed pogonią za jego dolarami, nienasycone pragnienie szkockiej turysty indyjskiego nie sprawiło, że jego rupie straciły na atrakcyjności. Rady turystyczne z listy krajów z pralni zalały indyjskie miasta delegacjami — lub po prostu założyły tu sklep. Linie lotnicze i hotele za granicą przekonują indyjskie biura podróży okazjonalnymi cenami w piwnicy i robią wszystko, by konkurować – otwierając kuchnie podróżującym hinduskim kucharzom, doładowując swoje pokładowe biblioteki rozrywki filmami z Bollywood i walcząc o zęby i gwoździe dla prawo gościć takie gwiazdy jak Shah Rukh Khan i Amitabh Bachchan w ramach indyjskich międzynarodowych nagród filmowych.

Powód jest prosty. Pomimo spowolnienia indyjski rynek turystyczny wciąż się rozwija. Według Pacific Asia Travel Association oczekuje się, że w tym roku Singapur odwiedzi ponad 800,000 669,000 Hindusów, ponad 625,000 2011 Hindusów odwiedzi Stany Zjednoczone, a ponad XNUMX XNUMX odwiedzi Malezję. Co więcej, PATA spodziewa się, że liczba indyjskich gości odwiedzających Singapur, Malezję i Stany Zjednoczone będzie nadal szybko rosła do XNUMX roku.

„Od początku kryzysu gospodarczego nastąpiło ograniczenie podróży, ale spadek podróży wśród Hindusów był bardzo niski w porównaniu z jakimkolwiek innym krajem” – powiedział Gupta. „Indianie wciąż dużo podróżują. Być może niektórzy ludzie obniżyli ocenę, powiedzmy, zamiast wyjeżdżać do USA, podróżując bliżej domu, ale nadal podróżują za granicę”.

Wielu z tych indyjskich podróżników to oczywiście erudyci, uprzejmi, czarujący lub po prostu skromni i uprzejmi — po prostu nikt ich nie pamięta. Na każdego pasażera na pokładzie Cathay's Delhi-Bangkok kursującego z palcem na przycisku wywołania przypadało trzech lub czterech, którzy głęboko spali, zmumifikowani w kocach lub spokojnie śmiejąc się bezmyślnymi filmami podczas lotu.

Większość problemów wynika z prostych nieporozumień, wyjaśnia Thomas Thottathil, rzecznik Cox & Kings, jednej z największych indyjskich firm turystycznych. „Uwrażliwiamy naszych klientów, naszych przewodników turystycznych, a także wyjaśniamy naszym zagranicznym dostawcom – hotelom lub innym obiektom – że indyjscy podróżnicy mają własne potrzeby, własne szczególne nawyki”. Z powodu tego wysiłku Thottathil powiedział, że jego firma nie spotkała się z niczym poważniejszym niż sporadyczne skargi, że hotel nie zapewnił obiadu po 9:30

Thottathil może być na coś. Na przykład krótka lekcja na temat zamiłowania Hindusów do oszczędności może złagodzić międzynarodowe napięcia w powietrzu. Pytasz, jaki jest wielokulturowy sekret spokojnego lotu?
Whisky za pięć dolarów.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...