Linie lotnicze: Muszą dostać nowojorskie ulotki

NOWY JORK — Konkurencja na najbardziej ruchliwym rynku podróży lotniczych w kraju jest najostrzejsza od dziesięcioleci.

NOWY JORK — Konkurencja na najbardziej ruchliwym rynku podróży lotniczych w kraju jest najostrzejsza od dziesięcioleci.

Linie lotnicze obniżają ceny biletów, stemplują swoje nazwy na lokalnych instytucjach i agresywnie zabiegają o względy korporacyjnych ulotek w celu zdobycia pasażerów – szczególnie lukratywnych osób podróżujących służbowo – w czasie, gdy liczba płacących pasażerów przylatujących i wylatujących z obszaru Nowego Jorku spada dwucyfrowo .

„Prawdopodobnie jest to równie intensywny rynek, jaki widziałem w ciągu 25 lat pracy w American Airlines” — mówi Jim Carter, wiceprezes ds. sprzedaży pasażerskiej we wschodnim dziale sprzedaży American Airlines. „Istnieje wiele dynamiki, których wielu z nas nigdy wcześniej nie widziało”.

• Delta oferuje członkom klubu nagrody w wysokości 2,500 mil premiowych do 26 lipca za każdy etap lotu wahadłowego, który obsługuje osoby podróżujące w interesach z Nowego Jorku do Waszyngtonu lub Bostonu.

•Southwest, tania linia lotnicza znana z obniżania cen na całym świecie, gdy inne linie lotnicze próbują konkurować, rozpoczyna loty do Chicago i Baltimore z lotniska LaGuardia 28 czerwca.

•British Airways planuje w tym roku usługi wyłącznie w klasie biznes między londyńskim lotniskiem City Airport a Johnem F. Kennedym.

„Obecnym celem jest przetrwanie tych trudnych czasów” — mówi Terry Trippler, założyciel TerryTrippler.com, serwisu informacyjnego dla podróżujących, o wysiłkach podejmowanych na rynku nowojorskim. „Chcą jednak mieć możliwość wzrostu, gdy gospodarka dokona wielkiego zwrotu”.

Ponad 100 milionów pasażerów rocznie przepływa przez trzy główne lotniska w rejonie Nowego Jorku, LaGuardia, JFK i Newark Liberty. To większy ruch niż na jakimkolwiek innym rynku amerykańskim i wielkość ustępująca jedynie Londynowi na świecie.

Ponadto status Nowego Jorku jako epicentrum światowego przemysłu finansowego od dawna sprawia, że ​​jest on kluczowym polem bitwy dla linii lotniczych pragnących często podróżujących w interesach, którzy często podróżują w interesach.

Ale rynek nowojorski nie był odporny na spowolnienie gospodarcze, które wyczerpało budżety na podróże służbowe i wynagrodzenia oraz spowodowało, że mniej osób lata w interesach lub dla przyjemności.

Według Port Authority of New York and New Jersey, w pierwszym kwartale liczba płacących pasażerów korzystających z trzech głównych lotnisk Nowego Jorku i mniejszego Stewart International w Newburgh w stanie Nowy Jork spadła o 11.6% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

Osoby podróżujące w interesach są szczególnie ważne dla wyników branży lotniczej, ponieważ tradycyjnie kupują droższe miejsca w klasie pierwszej i biznes oraz płacą więcej za podróże last minute.

Ostatnio jednak firmy ograniczyły budżety na podróże nawet o 40%, zabraniając niektórym pracownikom podróżowania. Inni mogą być zmuszeni do latania autokarem lub szukania najniższych dostępnych taryf za każdym razem, gdy latają, mówi Carol Ann Salcito, prezes korporacyjnej firmy konsultingowej Management Alternatives.

„Istnieje wiele polityk zmierzających w tym kierunku, co może oznaczać, że niektóre firmy niekoniecznie latają preferowanymi przewoźnikami” – mówi. „Jeśli na rynku jest niższa cena biletu lotniczego, tego właśnie wymagają od swoich pracowników”.

Linie lotnicze mają również konkurencję ze strony autobusów i pociągów. Amtrak obniżył niektóre ceny na trasach północno-wschodnich, które odzwierciedlają transfery lotnicze. A Megabus.com, która w dużej mierze obsługuje osoby podróżujące w celach wypoczynkowych i oferuje usługi między Nowym Jorkiem, Waszyngtonem, Bostonem i kilkoma innymi miastami, oferuje bilety w jedną stronę już od 1 dolara.

„Każdy chce kawałek tortu i mamy nadzieję, że dzięki naszym obniżonym cenom Amtrak dostanie kawałek tego tortu” — mówi Karina Romero z Amtrak.

Oprócz oferowania 5,000 dodatkowych mil za przejazdy w obie strony swoim autobusem do Waszyngtonu i Bostonu, Delta obniżyła ceny biletów wahadłowych w ostatniej chwili nawet o 60%. Obniżki cen biletów i mile premiowe to elementy szerszego, agresywnego dążenia Delta do zostania „przewoźnikiem z Nowego Jorku”.

Delta nazywa teraz Nowy Jork hubem, wraz z Atlantą i pięcioma innymi miastami w USA, łącząc podróżnych z miejscami docelowymi w całym kraju i na świecie. W ostatnich miesiącach powiększyła swój zespół kadry kierowniczej z siedzibą tutaj, została oficjalnym sponsorem linii lotniczych drużyny baseballowej Yankees i przyspieszyła działania marketingowe, umieszczając swoją nazwę na wszystkim, od budynku w Midtown po restaurację w pobliżu Grand Central Station.

„Chcieliśmy się upewnić, że naprawdę staliśmy się częścią tkanki Nowego Jorku” — mówi Gail Grimmett, wiceprezes Nowego Jorku. Oprócz Yankees linia lotnicza jest od kilku lat oficjalnym sponsorem linii lotniczych Mets. „Zawsze szukamy sposobów inwestowania w mieście, aby poprawić jakość obsługi klienta i zdobyć lojalność”.

Od czasu fuzji z Northwest linia lotnicza upewnia się, że firmy są świadome swojej większej siatki miejsc docelowych, w tym lotów z lotniska JFK na lotnisko Narita w Tokio, które rozpoczynają się dzisiaj. Nowy Jork to „biznesowa mekka nr 1, więc dla nas… pasażer biznesowy jest niezwykle ważny”, mówi Grimmett, zauważając, że 40% pasażerów Delty w Nowym Jorku to osoby podróżujące służbowo. „Chociaż mogą one reprezentować mniejszą część podróżnych, przynoszą większą część dochodów. … Każda linia lotnicza ci to powie”.

W miarę jak Delta i Continental dodają więcej lotów, a Southwest dołącza do niskokosztowego przewoźnika JetBlue z Nowego Jorku na głównym lokalnym lotnisku, American Airlines oferuje również oferty taryfowe i reklamuje takie korzyści, jak nowy terminal JFK o wartości 1.3 miliarda dolarów.

„Oczywiście zmusza nas to do jeszcze cięższej pracy, aby upewnić się, że przyciągamy właściwych klientów do Ameryki, i jeszcze cięższej pracy, aby zapewnić utrzymanie tych klientów” — mówi Carter o zwiększonej konkurencji.

Przez ostatnie dwa lata Southwest zabiegał o pasażerów biznesowych, oferując kredyty premiowe i darmowe napoje na pokładzie. Ale gdy wkracza do LaGuardia w trudnym okresie ekonomicznym dla branży i narodu, Southwest mówi, że jego charakterystyczne niskie ceny mogą być największą przynętą ze wszystkich. Ceny biletów w jedną stronę z LaGuardia wyniosą zaledwie 89 USD na lotnisko Midway w Chicago i 49 USD na międzynarodowe lotnisko Baltimore/Washington.

„W przeszłości niskie ceny były postrzegane jako jedyna rzecz, z której korzystali klienci rekreacyjni”, mówi rzeczniczka Southwest, Whitney Eichinger. „Teraz wiemy, że wszyscy to wykorzystują”.

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • Linie lotnicze obniżają ceny biletów, stemplują swoje nazwy na lokalnych instytucjach i agresywnie zabiegają o względy korporacyjnych ulotek w celu zdobycia pasażerów – szczególnie lukratywnych osób podróżujących służbowo – w czasie, gdy liczba płacących pasażerów przylatujących i wylatujących z obszaru Nowego Jorku spada dwucyfrowo .
  • In recent months, it has expanded its team of executives based here, become the official airline sponsor of the Yankees baseball team, and ramped up its marketing, branding its name on everything from a Midtown building to a restaurant near Grand Central Station.
  • Ale rynek nowojorski nie był odporny na spowolnienie gospodarcze, które wyczerpało budżety na podróże służbowe i wynagrodzenia oraz spowodowało, że mniej osób lata w interesach lub dla przyjemności.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...