Aer Lingus próbuje przetrwać konkurencję z Ryanairem

Aer Lingus, przynoszące straty irlandzkie linie lotnicze, ogłosiły w środę, że zwolni ponad 15 procent swoich pracowników, obniży stawki płac i rozszerzy działalność w Wielkiej Brytanii, aby przetrwać konkurencję z jej

Aer Lingus, przynoszące straty irlandzkie linie lotnicze, ogłosiły w środę, że zwolni ponad 15 procent swoich pracowników, obniży stawki płac i rozszerzy działalność w Wielkiej Brytanii, aby przetrwać konkurencję ze znacznie większym rywalem, Ryanairem.

Plan zakładał salwę otwierającą wystrzeloną przez nowego dyrektora naczelnego Aer Lingus, Christopha Muellera, który od przejęcia sterów w Dublinie w zeszłym miesiącu oświadczył, że dawniej państwowa i przyjazna związkom linia lotnicza ma tylko 50-50 szans na przeżycie.

Związki zawodowe ostrzegły, że będą się opierać planom Muellera, aby zmniejszyć 676 stanowisk z 3,900-osobowej siły roboczej i zażądać więcej od pracowników w ramach jego formuły zmniejszenia 97 milionów euro (143 miliony dolarów) z rocznych kosztów operacyjnych do 2011 roku.

Ale inwestorom spodobał się ten ruch i wysłali poobijane akcje Aer Lingus o 7 procent wyższe do 0.76 euro na wczesnym etapie handlu.

W oświadczeniu zarząd Aer Lingus powiedział, że linia lotnicza musi „skuteczniej konkurować z grupą rówieśniczą o znacznie niższych kosztach operacyjnych” – w szczególności Ryanair z siedzibą w Dublinie. Powiedział, że związki zawodowe stoją przed poważnym wyborem, czy zaakceptować trudniejsze warunki pracy, czy też ryzykować upadek firmy.

„Aer Lingus nie może przetrwać w sytuacji, gdy pracownicy otrzymują znacznie wyższe wynagrodzenie i działają mniej wydajnie niż porównywalne stanowiska u swoich rówieśników” – powiedział zarząd. „Aer Lingus musi zracjonalizować praktyki pracy — w powietrzu, na ziemi i w obszarach personelu pomocniczego — aby wprowadzić najlepsze praktyki i procedury, a przynajmniej dorównać swoim konkurentom pod względem wydajności. Elastyczność operacyjna Aer Lingus nie może być nadal ograniczana przez restrykcyjne praktyki, które sięgają przeszłości”.

Aer Lingus powiedział również, że musi wykorzystać swoją obecną licencję na obsługę hubów w Wielkiej Brytanii poza obecnymi bazami na londyńskich lotniskach Heathrow i Gatwick oraz Międzynarodowym Porcie Lotniczym Belfast w sąsiedniej Irlandii Północnej. Powiedział, że firma musi poszerzyć swoją bazę klientów z „obecnej zależności od irlandzkiego konsumenta”.

Christina Carney, zastępca sekretarza generalnego związku zawodowego Impact reprezentującego 1,100 członków personelu pokładowego Aer Lingus, powiedziała, że ​​przeszli już zbyt wiele cięć w personelu i utracili przywileje.

„Daliśmy wystarczająco dużo. Firma musi szanować to, co już zrobiła załoga pokładowa i przestać łamać umowy, co konsekwentnie robią” – powiedział Carney.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...