Powódź w Livingstone Zambia

W zeszłym tygodniu w Livingstone doszło do niesamowitych powodzi. Loże były zalane; domy zalane mulistą wodą. To był kaprys pogody, który spowodował, że dwie sezonowe rzeki wypełniły się w tym samym czasie.

W zeszłym tygodniu w Livingstone doszło do niesamowitych powodzi. Loże były zalane; domy zalane mulistą wodą. To był kaprys pogody, który spowodował, że dwie sezonowe rzeki wypełniły się w tym samym czasie. Plotka głosi, że zawaliła się tama na farmie, czemu nie można było pomóc.

W pobliżu Livingstone i przez Livingstone przepływają dwie rzeki sezonowe, które są na ogół dość spokojne i odprowadzają wodę deszczową z odległości około 30 km do rzeki Zambezi. Są to rzeki Maramba i Nansanzu.

Deszcz padał przez dwa dni, ale nie był to ulewny deszcz, tylko silna mżawka. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że na całej długości obu rzek padał deszcz od dwóch tygodni.

Pewnego dnia w tym tygodniu rzeki, po zebraniu wody deszczowej na całej swojej długości, napełniły się do pełna. Maramba, w kierunku ujścia z Zambezi, zamieniła się w potok. Był najwyższy od wielu, wielu lat. Woda uderzyła w mosty drogowe i kolejowe między Wodospadami Wiktorii a Livingstone. Woda cofnęła się, zalewając okolicę, która obejmowała dwie żeremie i farmę krokodyli. Na szczęście wszyscy goście loży zostali przeniesieni, gdy tylko stało się jasne, że rzeka podniesie się do niebezpiecznego poziomu i tylko jeden krokodyl uciekł - wrócił do domu następnego dnia.

Oglądając przez chwilę Marambę, udałem się do Wodospadów Wiktorii, aby zobaczyć efekt całej tej wody spływającej po Zambezi i nad wodospadami. Wędrowałem przez tereny Sun International do Falls Park; wciąż padał deszcz, a tereny słoneczne były miejscami podmokłe.

Pierwszy rzut oka na Wodospady Wiktorii był niesamowity. Wypełniona ziemią woda z taką siłą płynęła po wodospadach. Byłem całkowicie zaskoczony tym widokiem, chociaż powinienem się tego spodziewać.

Wędrowałem dalej przez las deszczowy, aby zobaczyć więcej, ale strumień z wodospadów był kompletny; to było jak chodzenie przez mgłę. Chociaż patrzyłem przez mgłę, ledwo mogłem zobaczyć wodospady. Most Knife Edge Bridge, który przenosi spacerowiczów z jednego punktu widokowego do drugiego, był całkowicie zachmurzony i zdecydowałem, że tak naprawdę nie chcę iść dalej i zmoknąć. Chociaż miałem parasolkę, spray wchodzi na boki. Potrzebny jest płaszcz przeciwdeszczowy, aby chronić się przed tego rodzaju powodzią; nawet wtedy spray dostanie się do wnętrza każdej płaszcza przeciwdeszczowego.

Wróciłem chodnikiem, aby zobaczyć Most Wiktorii, który biegnie nad wąwozem. On również został otoczony przez bryzgi, gdy strumienie wody spadały po stronie wąwozów, a strumień wzbił się w powietrze.

Wróciłem do miasta, zastanawiając się, co się dzieje nad rzeką Maramba - czy wypłynęło jeszcze bardziej? Na szczęście fala minęła i woda powoli opadała. Ale było fajnie, dopóki trwało.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...