Clinton wzywa do zaostrzenia ograniczeń antarktycznych w turystyce

Sekretarz stanu Hillary Clinton wezwała w poniedziałek do ściślejszej kontroli turystyki i innych form zanieczyszczeń na Antarktydzie, argumentując za większą globalną współpracą, aby pomóc zachować e

Sekretarz stanu Hillary Clinton wezwała w poniedziałek do ściślejszej kontroli turystyki i innych form zanieczyszczeń na Antarktydzie, argumentując za większą globalną współpracą, aby pomóc zachować wartość kontynentu w zakresie badań środowiskowych i naukowych.

Przemawiając na wspólnej sesji Rady Arktycznej i Spotkania Konsultacyjnego Traktatu Antarktycznego w Baltimore w stanie Maryland, Clinton powiedziała, że ​​administracja Obamy jest zaniepokojona rosnącą popularnością turystyki w południowym regionie polarnym. Powiedziała, że ​​Stany Zjednoczone proponują nowe międzynarodowe limity liczby wyładunków ze statków turystycznych, a także większą współpracę w celu zapobiegania potencjalnie niebezpiecznym zrzutom z tych statków.

Jej uwagi pojawiły się, gdy Stany Zjednoczone pomogły uczcić pięćdziesiątą rocznicę Traktatu Antarktycznego, modelu „jak porozumienia stworzone dla jednego wieku mogą służyć światu w innym”, powiedział Clinton.

Clinton zauważyła również, że prezydent Barack Obama wysłał w zeszły piątek do Senatu USA poprawkę do traktatu, która wyjaśniałaby, w jaki sposób społeczność międzynarodowa powinna lepiej zapobiegać i reagować na katastrofy środowiskowe na Antarktydzie. Nowelizacja obejmowałaby kwestię odpowiedzialności związanej ze szkodami ekologicznymi w regionie wrażliwym ekologicznie.

Ponadto Stany Zjednoczone zaproponowały rozszerzenie zawartych w Traktacie zasad dotyczących zanieczyszczenia mórz „w sposób, który dokładniej odzwierciedla granice ekosystemu antarktycznego” – zauważyła.

„Traktat jest planem współpracy międzynarodowej, która będzie coraz bardziej potrzebna, aby sprostać wyzwaniom XXI wieku” – powiedział Clinton.

„Jest to przykład inteligentnej mocy w najlepszym wydaniu — rządy skupiające się wokół wspólnego interesu, a obywatele, naukowcy i instytucje z różnych krajów połączyli się we współpracy naukowej w celu promowania pokoju i zrozumienia”.

Clinton przekonywał, że traktat „i związane z nim instrumenty pozostają kluczowym narzędziem w naszych wysiłkach na rzecz przeciwdziałania palącemu zagrożeniu tego czasu: zmianie klimatu”.

Na Antarktydzie powstało wiele międzynarodowych naukowych stacji badawczych, po części po to, by pomóc w badaniu prawdopodobnych przyczyn i skutków globalnego ocieplenia.

Dwanaście narodów początkowo podpisało Traktat Antarktyczny w 1959 roku; Obecnie przestrzega go 47 narodów.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...