Brumby potępia Tourism Victoria promocję graffiti

Banksy, najsłynniejszy na świecie artysta graffiti, powiedział kiedyś, że sztuka uliczna Melbourne jest prawdopodobnie największym wkładem narodu w sztukę od czasu kradzieży ołówków Aborygenów.

Banksy, najsłynniejszy na świecie artysta graffiti, powiedział kiedyś, że sztuka uliczna Melbourne jest prawdopodobnie największym wkładem narodu w sztukę od czasu kradzieży ołówków Aborygenów.

Jest prawdopodobnie stronniczy, ale wydaje się, że Rada Miejska Melbourne również wysoko to sobie ceni, ostatnio pokrywając szablon Banksy'ego w Cocker Alley pleksiglasem, aby zapobiec jego wandalizmowi.

A sondaż przeprowadzony przez Lonely Planet wykazał, że sztuka uliczna i alejki Melbourne były najpopularniejszą atrakcją kulturalną w kraju, przed Galerią Narodową i Kakadu.

Ale premier John Brumby zarzucił wczoraj Tourism Victoria za umieszczenie pasów pokrytych graffiti w odtworzonym pejzażu miejskim Melbourne w Disney World na Florydzie, twierdząc, że rząd nie chce wystawy, która „promuje graffiti”.

„Wydział popełnił błąd. Przeprosili ministra i wycofają wyświetlacz” – powiedział Brumby.

Premier powiedział, że „fajną częścią” pasów Melbourne był styl „europejski”, a nie graffiti. „To otwartość, małe restauracje, doniczki na kwiaty, doniczki na okna, wszystkie te rzeczy. Nie sądzę, że graffiti jest tym, co chcemy pokazywać za granicą. Przeszliśmy przez bardzo surowe prawa, aby zniechęcić do graffiti – to plaga dla miasta”.

Ale założyciel i dyrektor publicznego projektu sztuki Citylights w Melbourne, Andrew MacDonald, powiedział, że premier pomylił wandalizm graffiti i tagowanie ze sztuką uliczną.

„Niezależnie od tego, czy Johnowi Brumby'emu i (ministerowi turystyki) Timowi Holdingowi się to podoba, czy nie, sztuka uliczna Melbourne jest wielkim hitem wśród turystów” – powiedział MacDonald. „Są za sobą i nie pasują do opinii publicznej – mówię brawurowo Tourism Victoria za próbę wyrażenia czegoś, co naprawdę się tutaj dzieje”.

Pan MacDonald powiedział, że Hosier Lane, popularna strona z graffiti, która, jak twierdził prezes Stowarzyszenia Wiktorii, Dick Gross, powinna być chroniona, jest „międzynarodowym punktem orientacyjnym”.

„Zaprosiłbym ich, aby zeszli na dół i spędzili godzinę lub dwie na Hosier Lane, obserwując, jak bardzo ludzie kochają sztukę uliczną. Jest bezpłatny i empiryczny. W Melbourne nie mamy wielu takich rzeczy”.

Pan MacDonald powiedział, że sztuka uliczna jest ruchem ogólnoświatowym. W zeszłym roku National Gallery w Canberze kupiła swoją pierwszą kolekcję sztuki ulicznej, a prace Banksy'ego na londyńskiej ścianie sprzedano niedawno na eBayu za 208,000 XNUMX funtów. „Nie tylko ludzie to lubią, ale jest na to rynek”.

Dyrektor Heide Museum of Modern Art, Jason Smith, powiedział, że sztuka uliczna jest „ożywiającym wkładem w naszą kulturę wizualną”. „Jedną z rzeczy, które uwielbiam w alejkach, zwłaszcza Hosier Lane, jest sposób, w jaki graffiti jest stale przerabiane i odnawiane”.

Pracownik projektu Graffiti, Paul Round, powiedział, że komentarze Brumby'ego są śmieszne. Powiedział, że sztuka uliczna zmieniła alejki Melbourne z brudnych rozlewisk, zaludnionych przez pijaków i kosze na śmieci.

do atrakcji turystycznych. „Ze względu na sztukę uliczną są teraz bezpiecznym miejscem do przejścia”.

Burmistrz Port Phillip Janet Cribbes wezwała pana Brumby'ego i pana Holding do ponownego przemyślenia decyzji.

Powiedziała, że ​​trzy lata temu St Kilda Junction było znanym gorącym punktem graffiti, a pokrycie tagów brzydką szarą farbą kosztowało VicRoads 60,000 XNUMX dolarów rocznie.

Miasto Port Phillip zorganizowało miejscową młodzież szkolną, rdzenną ludność, artystów ulicznych, dzieci z osiedli mieszkaniowych i uczestników programu wymiaru sprawiedliwości dla nieletnich Whitelion, aby odmalować przejście podziemne.

„Wynik jest fantastyczny i przyciąga ludzi z całego świata, a także pozwala zaoszczędzić pieniądze VicRoads. Dzięki temu ludzie czują się bezpieczniej, przechodząc przez katakumby tuneli i ramp” – powiedziała Cribbes.

„Pisanie na ścianie jest tak stare jak sama cywilizacja. Powinniśmy zachęcać do legalnego street artu i sprawić, by Melbourne było bardziej zabawnym, ciekawszym miejscem do życia i odwiedzania”.

Dyrektor Heide Museum of Modern Art, Jason Smith, powiedział, że sztuka uliczna jest „ożywiającym wkładem w naszą kulturę wizualną”. „Jedną z rzeczy, które uwielbiam w alejkach, zwłaszcza Hosier Lane, jest sposób, w jaki graffiti jest stale przerabiane i odnawiane”.

Pracownik projektu Graffiti, Paul Round, powiedział, że komentarze Brumby'ego są śmieszne. Powiedział, że sztuka uliczna zmieniła alejki Melbourne z brudnych rozlewisk, zaludnionych przez pijaków i kosze na śmieci.

do atrakcji turystycznych. „Ze względu na sztukę uliczną są teraz bezpiecznym miejscem do przejścia”.

Burmistrz Port Phillip Janet Cribbes wezwała pana Brumby'ego i pana Holding do ponownego przemyślenia decyzji.

Powiedziała, że ​​trzy lata temu St Kilda Junction było znanym gorącym punktem graffiti, a pokrycie tagów brzydką szarą farbą kosztowało VicRoads 60,000 XNUMX dolarów rocznie.

Miasto Port Phillip zorganizowało miejscową młodzież szkolną, rdzenną ludność, artystów ulicznych, dzieci z osiedli mieszkaniowych i uczestników programu wymiaru sprawiedliwości dla nieletnich Whitelion, aby odmalować przejście podziemne.

„Wynik jest fantastyczny i przyciąga ludzi z całego świata, a także pozwala zaoszczędzić pieniądze VicRoads. Dzięki temu ludzie czują się bezpieczniej, przechodząc przez katakumby tuneli i ramp” – powiedziała Cribbes.

„Pisanie na ścianie jest tak stare jak sama cywilizacja. Powinniśmy zachęcać do legalnego street artu i sprawić, by Melbourne było bardziej zabawnym, ciekawszym miejscem do życia i odwiedzania”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...