30. rocznica masakry na placu Tiananmen planowana przed chińskim konsulatem LA

0a1a-37
0a1a-37

To, co nazywane jest „pamiątkowym czuwaniem przy świecach”, aby upamiętnić 30. rocznicę masakry na placu Tiananmen, odbędzie się przed chińskim konsulatem w Los Angeles, 443 Shatto Place, o godzinie 8:00 4 czerwca 2019 roku.

Jak donosi BBC, brutalna masakra „tysięcy” protestujących obywateli, robotników i studentów w Pekinie 4 czerwca 1989 r. Wstrząsnęła światem. „Dla Chin oznaczało to punkt zwrotny od perspektywy większej wolności i autorytarnego ucisku”.

Sponsorowane przez Tokyo Forum i Visual Artists Guild of Los Angeles, wydarzenie ukaże 8x9-stopowe zdjęcia masakry zrobione przez Catherine Bauknight, która była jedną z zaledwie czterech dziennikarzy fotograficznych, którzy udokumentowali to przerażające wydarzenie. Następnie Bauknight, przydzielona do nowojorskiego biura Sipa Press z siedzibą w Paryżu, po raz pierwszy otwarcie opowie o swoich przeżyciach z powstania, które rozpoczęło się zaledwie 45 minut po jej przybyciu na plac. Pozostała na miejscu na ziemi, „… dopóki kule nie zaczęły odbijać się od moich stóp. Zostałem tak długo, jak to zrobiłem, ponieważ wielu młodych demonstrantów nieustannie wskazywało, żebym został i sfotografował to wydarzenie… „dla wolnego świata”.

Bauknight dotyczy:

„Przed moim przybyciem protestujący studenci nadal wręczali żołnierzom kwiaty, a to, co miało się wydarzyć, jest już historią. Około 15 minut po tym, jak głos żołnierza przez megafon ostrzegł: „Wyjdźcie z placu albo będziemy strzelać, żeby zabić”, rozpoczęła się strzelanina.

„O dziwo, młodzi protestujący utworzyli ludzki tunel i poprowadzili mnie przez niego do miejsca, w którym zastrzelono studentów. Ręka za ręką prowadziła mnie przez ten tunel i znalazłem się w pobliżu portretu Mao Zedonga przy wejściu do Cesarskiego Miasta. To był moment, w którym wiedziałem, że to zagraża życiu, ale ufałem wyglądowi i uczuciom mądrych twarzy.

„W szoku i niedowierzaniu ja i inny dziennikarz pozostaliśmy na placu, fotografując i przeprowadzając wywiady ze studentami na temat pierwszych siedmiu tygodni pokojowego protestu. Mieli nadzieję, że Ameryka pomoże im uwolnić się od komunizmu i pomoże w dążeniu do demokracji.

„Zdjęcia zostały rozpowszechnione po tym, jak ponownie zaryzykowałem życie, aby wywieźć film z kraju. Wśród dziennikarzy zdecydowanie rozeszło się słowo, że chiński rząd nie chce, aby żadne zdjęcia ani historie o tym wydarzeniu nie zostały opublikowane. W rzeczywistości zaprzeczali, że to się stało.

„Dla mnie pytanie, czym jest demokracja i kto ją ma w dzisiejszym„ wolnym świecie ”oraz w Chinach jest nadal otwartą kwestią i przeznaczeniem, które wszyscy powinniśmy traktować poważnie i stać się aktywną częścią rezolucji.

„Przez 30 lat zachowywałem się stosunkowo cicho, ponieważ zdawałem sobie sprawę z możliwych konsekwencji i dopiero teraz mogę swobodnie opowiedzieć całą historię tego, czego byłem świadkiem i dokumentowałem. Teraz, z okazji 30. rocznicy, wielu ujawnia swoje historie o tym, co naprawdę wydarzyło się tamtej pamiętnej nocy i w końcu mogę o tym mówić ”.

Bauknight uważa, że ​​wielu odważnych chińskich studentów, którzy zaryzykowali i stracili życie dla demokracji, jest nie tylko niezwykle ważne dla Chin, ale także dla dzisiejszej Ameryki. Mówi: „Biorąc pod uwagę to, co dzieje się politycznie i społecznie w naszym kraju, mam wielką nadzieję, że więcej Amerykanów obudzi się, że z łatwością możemy stracić własne wolności i prawa, które wielu uważa za oczywiste. Nigdy nie powinniśmy zapominać o masakrze 4 maja 1970 roku na Uniwersytecie Stanowym w Kent, kiedy wysłano żołnierzy, aby stłumić protesty w wojnie w Wietnamie ”.

<

O autorze

Główny redaktor przydziału

Naczelnym redaktorem przydziału jest Oleg Siziakov

Dzielić się z...