Rocznik 56 francuski Turystka Nathalie została zatrzymana o godz Lotnisko w Luksorze po zakupie małej statuetki na pamiątkę z pasażu handlowego luksusowego hotelu.
Pomimo swojej niewinności została oskarżona o posiadanie i handel antykami.
Ciężka sytuacja zaczęła się, gdy celnicy odkryli posąg w walizce Nathalie podczas kontroli bezpieczeństwa przed jej wyjazdem.
Chociaż kupiła go na pamiątkę w galerii sztuki w hotelu Winter Palace, eksperci zidentyfikowali go jako prawdziwy antyk liczący 4,500 lat. Prawniczka Nathalie została następnie zatrzymana na komisariacie policji w Luksorze, gdzie uznano ją za winną i wyznaczony przez sąd prawnik zalecił jej przeproszenie władz.
Przez osiem dni Nathalie znosiła ponure warunki na komisariacie, śpiąc w zatłoczonym pokoju wraz z innymi zatrzymanymi.
Jean-François Rial, dyrektor generalny biura podróży organizującego jej podróż, interweniował, aby poprawić warunki jej przetrzymywania, ale przyspieszenie procedur biurokratycznych okazało się trudne ze względu na zaangażowanie w tę sprawę bezpieczeństwa państwa.
Po stawieniu się przed francuskojęzycznym sędzią i przedstawieniu dowodów na to, że posąg jest repliką, a nie oryginalnym antykiem, postępowanie Nathalie zostało wstrzymane. Formalnie została jednak zwolniona dopiero, gdy ambasador Francji w Kairze Éric Chevallier zapewnił jej powrót do Paryża.
Pomimo uwolnienia Nathalie grozi dożywotni zakaz wjazdu do Egiptu.
Zdeterminowana w dążeniu do sprawiedliwości planuje zaskarżyć zakaz i uzyskać formalne uznanie oddalenia sprawy.
Incydent uwydatnia złożoność, z jaką mogą spotkać się turyści kupując pamiątki za granicą i poruszając się po systemach prawnych w obcych krajach.