Oprócz amerykańskich gości gotowych wydać pieniądze i przyczynić się do eksportu Republiki Rwandy, inny typ amerykańskich gości trafi prosto do więzienia. Tacy goście mogą przybyć na nowo ustanowione loty bezpośrednie z USA do Rwandy, korzystając z czarterowych linii lotniczych lub samolotów wojskowych.
Znana jako kraina tysiąca wzgórz, Rwanda ze swoimi oszałamiającymi krajobrazami i ciepłymi, przyjaznymi ludźmi oferuje wyjątkowe przeżycia w jednym z najbardziej niezwykłych krajów na świecie. Jest obdarzona niezwykłą bioróżnorodnością, z niesamowitą dziką przyrodą żyjącą w wulkanach, górskich lasach deszczowych i rozległych równinach.
Nowy typ podróżnych ze Stanów Zjednoczonych najprawdopodobniej doświadczy tego, o czym mówi Human Rights Watch:
Przez dekady, Rwandyjczyk Władze poddawały zatrzymanych, zarówno w oficjalnych, jak i nieoficjalnych ośrodkach detencyjnych, złemu traktowaniu i torturom, nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności.
Wysyłanie amerykańskich więźniów za granicę nie jest niczym nowym. Zaczęło się od wysyłania podejrzanych o terroryzm na Kubę, a teraz kontynuuje wysyłanie nielegalnych imigrantów do więzienia tortur w Salwadorze, gdzie US Immigration and Customs Enforcement deportowało nielegalnych imigrantów skazanych za poważne przestępstwo do prywatnego więzienia w Salwadorze opłacanego przez amerykańskich podatników. Można jedynie założyć, że tak się dzieje, więc prawa człowieka mogą zostać naruszone.
Najnowsze oświadczenie prezydenta USA Trumpa ma na celu wyeliminowanie jednej z najbardziej pożądanych atrakcji turystycznych. Osoby zarządzające tą atrakcją w San Francisco mogą stracić pracę, aby wyspa Alcatraz mogła zostać ponownie przekształcona w funkcjonujące więzienie.
W innym niedawno opublikowanym oświadczeniu minister spraw zagranicznych Rwandy, Olivier Nduhungirehe, Afryka Wschodnia stwierdził, że jego kraj rozpoczął rozmowy z Waszyngtonem w sprawie przyjmowania migrantów deportowanych ze Stanów Zjednoczonych.
W wywiadzie dla państwowej stacji telewizyjnej Rwanda TV minister dodał, że negocjacje z rządem USA znajdują się wciąż we wstępnej fazie.
„Prowadzimy rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi… Nie osiągnęliśmy jeszcze etapu, na którym możemy powiedzieć dokładnie, jak sprawy będą się rozwijać, ale rozmowy trwają” – oświadczył pan Nduhungirehe.
W zeszłym roku prezydent USA Donald Trump prowadził kampanię opartą na hasłach mających na celu zaostrzenie polityki imigracyjnej i odwrócenie – jak uważał – łagodnej postawy swojego poprzednika, Joe Bidena.
Od momentu objęcia urzędu w styczniu Trump rozszerzył przyspieszony proces deportacji nielegalnych imigrantów i wstrzymał przyznawanie funduszy federalnych miastom zapewniającym azyl.
Podczas posiedzenia gabinetu w Białym Domu w zeszłym tygodniu sekretarz stanu USA Marco Rubio oświadczył, że Waszyngton „aktywnie zabiega o to, aby inne państwa” przyjęły „niektóre z najbardziej nagannych osób” przeznaczonych do wydalenia ze Stanów Zjednoczonych.
„Im dalej od Ameryki, tym lepiej, żeby nie mogli wrócić przez granicę” – oświadczył Rubio.
Iracki uchodźca, który został przesiedlony, został podobno deportowany do Rwandy w zeszłym miesiącu. Jednocześnie Sąd Najwyższy tymczasowo wstrzymał deportację wenezuelskich migrantów, którzy rzekomo mieli powiązania z gangami.
Ostatnio Rwanda zaczęła kreować się na miejsce docelowe dla osób deportowanych z krajów zachodnich, pomimo ostrzeżeń organizacji praw człowieka, takich jak ONZ-owska agencja ds. uchodźców, wskazujących, że osoby deportowane do tego afrykańskiego kraju mogą być narażone na ryzyko odesłania do kraju pochodzenia.
Ponadto Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii uznał ten program za niezgodny z prawem, określając Rwandę jako niebezpieczny kraj trzeci dla przesiedleń uchodźców. Rząd Kigali odrzucił te roszczenia.
Najnowsze wydarzenia na linii USA–Rwanda następują po niedawnym fiasku spornej umowy azylowej między Rwandą a Wielką Brytanią.
Po objęciu urzędu w lipcu 2024 r. rząd premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera zlikwidował program, a minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper wskazała, że kosztował on podatników 930 mln dolarów.
Starmer opisał inicjatywę jako „martwą i pogrzebaną”, twierdząc, że „nigdy nie działała jako środek odstraszający” przed nielegalną imigracją i ostatecznie doprowadzi do deportacji „mniej niż 1%” osób przybywających małymi łodziami. Po anulowaniu umowy Rwanda podobno domagała się 50 milionów funtów odszkodowania od rządu brytyjskiego.