Kurdyjscy separatyści, radykałowie islamistyczni i grupy skrajnie lewicowe zorganizowały ostatnio śmiercionośne ataki bombowe w Stambule. Stambuł to największe miasto Turcji i główny europejski cel turystyczny.
W niedzielę w centrum Stambułu wybuchła bomba, a niecałe dwa tygodnie po tym, jak w samobójczym zamachu bombowym zginął funkcjonariusz policji, policja zdetonowała dwie kolejne w kontrolowanych eksplozjach.
Tymczasem jednostka zajmująca się usuwaniem bomb bezpiecznie zdetonowała podobne urządzenie w dzielnicy Maltepe po azjatyckiej stronie miasta, pozostawione pod pomnikiem Mustafy Kemala Ataturka, założyciela świeckiej Republiki Tureckiej, powiedział Sabah.
Jak podaje dziennik na swojej stronie internetowej, policja dezaktywowała także paczkę zawierającą bombę, którą pozostawiono na przystanku autobusowym na robotniczych przedmieściach Sultangazi.
Według doniesień prasowych dwie bomby usunięte przez policję zawierały wiadomości łączące ich z grupami kurdyjskimi. Policja nie była od razu dostępna, aby potwierdzić te doniesienia.
W dwóch centrach handlowych w Stambule znaleziono domowe ładunki wybuchowe, które 11 stycznia zdezaktywowano.