Lotnisko w Stambule urzędnicy ogłosili, że loty zostaną zawieszone do północy w środę z powodu ogromnych opadów śniegu.
Część pasażerów utkniętych w jednym z najbardziej ruchliwych węzłów lotniczych w Europie została zabrana do hoteli, ale dziesiątki więcej musiało spać na lotnisku.
Pasażerowie spali na podłogach, krzesłach, a nawet na pasach bagażowych. Wielu podróżnych, z których niektórzy utknęli na lotnisku od dwóch dni, skarżyło się, że nie zapewniono im jedzenia ani odpowiedniego miejsca do spania.
Oburzenie z powodu warunków skłoniło pasażerów do spontanicznego protestu. Wściekły tłum skandował „Potrzebujemy hotelu, potrzebujemy hotelu”, a jedna kobieta krzyczała histerycznie: „Jesteśmy zmęczeni, mamy dość”.
Policja musiała zostać wysłana na lotnisko. Według Ali Kidika, członka zgromadzenia miejskiego w Stambule, organy ścigania zostały wezwane „aby zapobiec protestom Lotnisko w Stambule od przerostu”.
W środę władze lotniska poinformowały na Twitterze, że „ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe w naszym terminalu nie ma pasażerów”.
To twierdzenie zostało natychmiast zakwestionowane przez użytkowników mediów społecznościowych, a jeden z nich nazwał to „kłamstwem”.
„Ja osobiście – i wiele grup ludzi wokół mnie – wciąż czekam na ich loty trzeci dzień z rzędu. Ludzie nadal śpią na podłodze. Wiele osób zgłasza, że wsiada do samolotu i czeka na odlot w samolocie przez 3-5 godzin” – powiedział jeden z użytkowników.
Turkish Airlines Prezes Bilal Eksi poradził pasażerom, aby „sprawdzili status swojego lotu” przed wyruszeniem na lotnisko. Ogłosił również, że „loty na lotnisku w Stambule stopniowo zaczęły wracać do normy”.
Na dziś zaplanowano w sumie 681 lotów, przy czym dwa pasy startowe są już otwarte, a trzeci ma zostać wkrótce uruchomiony.