- Cessna 340A uderzyła w dwa domy w podmiejskiej dzielnicy, zabijając obydwie osoby na pokładzie.
- Ratownicy starają się zapewnić, że nikt nie zginął w domach, w które wpadli. Dwóch mieszkańców trafiło do szpitala po ucieczce z jednego z domów.
- Czerwony Krzyż utworzył tymczasowy punkt ewakuacji.
Połączenia samolot się rozbił do 2 domów na rogu ulic Jeremy i Greencastle około 12:15. Samolotem był Cessna 340A, a jego plan lotu był z Yuma w Arizonie do Montgomery Gibbs Executive Airport w Kearny Mesa, według rzecznika hrabstwa San Diego.
Władze powiedziały, że nie wiedzą jeszcze, ile osób było w samolocie, ale uważają, że obrażenia były „nie do przeżycia”. Pierwsi ratownicy pracują nad potwierdzeniem, że osoby znajdujące się w dotkniętych domach były w stanie bezpiecznie się wydostać.
Na filmie SkyFOX można zobaczyć, jak wozy strażackie zalewają 2 domy, które zostały zburzone w katastrofie. Heartland Fire & Rescue powiedział, że trzeci dom został uszkodzony, a ekipy zajmujące się materiałami niebezpiecznymi udały się w ten obszar. Okazało się, że trafiła również ciężarówka skrzyniowa.
Mężczyzna na miejscu zdarzenia powiedział FOX 5, że otrzymał telefon od sąsiada, że jego mama i tata zostali rzuceni do szpitala. „Nie znam rozmiarów ich obrażeń. Z rozmów z niektórymi sąsiadami wiem, że to było więcej uderzeń i siniaków. Myślę, że mieli szczęście, że byli z tyłu domu, kiedy to się stało, bo to było z przodu. Michael, sąsiad, wyciągnął moją mamę przez tylne okno, a mój ojczym był na podwórku, więc zburzyli płot, żeby go wyciągnąć.
Zaledwie 2 przecznice na zachód od katastrofy znajduje się Santana High School, w której wszyscy uczniowie są bezpieczni, jak opublikowano na Twitterze. Uczniowie byli wypuszczani do domu lub na lunch, w zależności od ich poniedziałkowego planu zajęć.
Tymczasowy punkt ewakuacji został utworzony przez Amerykański Czerwony Krzyż w Cameron Family YMCA przy 10123 Riverwalk Drive w Santee.
Przyczyna katastrofy jest badana.
CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:
- A man at the scene told FOX 5 that he got a call from a neighbor saying his mom and dad were rushed to the hospital.
- I think they were lucky they were in the back of the house when it happened because it came in the front.
- Michael, the neighbor, pulled my mom out of the back window and my stepdad was in the backyard so they broke down the fence to get him out.