Według norweskich władz autobus turystyczny z 58 osobami na pokładzie zjechał z autostrady i wpadł do jeziora Åsvatnet w północnej Norwegii, w wyniku czego zginęły trzy osoby, a cztery zostały poważnie ranne.
Do katastrofy doszło w słynnym kurorcie turystycznym w północnej Norwegii, niedaleko Raftsundet, gdy autobus jechał z miasta Narvik do Archipelag Lofotów.
„Autobus jest częściowo zatopiony. Obecnie potwierdzono trzy zgony, a czterech ocalałych jest w stanie ciężkim” – oświadczył szef sztabu okręgu policji Nordland.
Ratownicy na miejscu zdarzenia napotkali trudne warunki, m.in. niesprzyjającą pogodę, która utrudniała pracę śmigłowca, jednak „pomyślnie ewakuowali wszystkich pasażerów z autobusu” – dodał funkcjonariusz policji.
Osoby poszkodowane w wypadku z poważnymi obrażeniami zostały przetransportowane lotniczo do szpitala w Stokmarknes, natomiast pozostali zostali przewiezieni do pobliskich schronisk, w tym do szkoły.
Według lokalnych władz na pokładzie znajdowało się wielu obcokrajowców, a sytuacja pozostaje skomplikowana, dopóki władze nie ustalą przyczyny wypadku.
Ambasada Chin w Norwegii potwierdziła, że w autobusie było 15 chińskich turystów, z czego pięciu odniosło drobne obrażenia. Ambasada oświadczyła, że jest w kontakcie z poszkodowanymi turystami i zapewni niezbędną pomoc, aby zapewnić im bezpieczny powrót.
Obecnie trwa dochodzenie mające na celu ustalenie przyczyn katastrofy.