Dodaj Fidżi do listy dwóch obecnie krajów, w których czterech zdrowych Amerykanów zmarło w ciągu tygodnia w tajemniczych i niewyjaśnionych okolicznościach. Czy śmierć amerykańskich turystów w ich pokojach hotelowych na Fidżi i Dominikanie jest w jakiś sposób ze sobą powiązana? Czy mamy do czynienia ze zbieżnością przyczyn naturalnych i czasu, czy też istnieje związek, a może szerszy obraz?
Czy ta śmierć może być początkiem czegoś większego? Czy jest jakiś wspólny mianownik, czy nawet szykuje się nowy atak terrorystyczny? Amerykański Departament Kontroli Chorób prowadzi obecnie dochodzenie z lokalnymi urzędnikami w Republice Dominikany i Fidżi.
Tajemnicza choroba, która zabiła parę z Teksasu na wymarzonych wakacjach na Fidżi, w środę nadal wprawiała lekarzy w zakłopotanie, gdy władze w kraju wyspiarskim na Południowym Pacyfiku stwierdziły, że wykluczyły grypę jako możliwą przyczynę ich śmierci.
Para na wymarzonych wakacjach na Fidżi nadal wprawiała lekarzy w zakłopotanie w środę, gdy władze w kraju wyspiarskim na Południowym Pacyfiku Ministerstwo Zdrowia na Fidżi stwierdziło, że dochodzenie w sprawie przyczyn śmierci jest w toku i nadal nie mają ostatecznych odpowiedzi na temat tego, co zabiło pozornie zdrowych para.
W międzyczasie kobieta z Pensylwanii upadła i zmarła w hotelu Bahia Principe w La Romana na Dominikanie. David Paul (37 lat) i jego żona Michelle Paul (lat 35) zmarli w odstępie dwóch dni po gwałtownej chorobie, która spowodowała wymioty, biegunkę, drętwienie rąk i duszność, także na Dominikanie w pobliskim hotelu.
Miranda Schaup-Werner, lat 41, i jej mąż Dan Werner zameldowali się 25 maja w hotelu Bahia Principe w La Romana, aby uczcić dziewiątą rocznicę ślubu, ale pod koniec dnia kobieta z Allentown będzie martwa.
W pewnym momencie siedziała tam radośnie uśmiechnięta i robiła zdjęcia, a w następnej odczuwała ostry ból i zawołała Dana, po czym zemdlała.
Departament Stanu USA poważnie traktuje sytuację i zwraca na nią uwagę.